Another day's in Oman

Jeszcze parę informacji o przylocie. Uzyskanie wizy na lotnisku w Muskacie nie jest żadnym problemem. Zaraz po wejściu do hali lotniska udaliśmy się prosto do punktu wymiany walut i uiszczania opłat za wizę. Lepiej nie wymieniać od razu większej ilości pieniędzy, ponieważ kurs na lotnisku jest niekorzystny. Wiza turystyczna kosztuje 6 riali. Po dokonaniu opłaty przeszliśmy do kontroli paszportowej, gdzie służby graniczne wystawiły wizę jednokrotną ważną na 30 dni. Mimo dużej ilości osób wszystko poszło sprawnie, a obsługa była bardzo miła i sympatyczna. Czytałem wcześniej w Internecie, że czas oczekiwania na wizę jest tragiczny. My może mieliśmy to szczęście, że wylądował jeden samolot i stanęliśmy w kolejce jako trzeci. Po otrzymaniu wizy przeszliśmy do hali bagażowej, gdzie już czekały bagaże ściągnięte z taśmy. Jeszcze ostatnia kontrola bagażu i przed halą lotniskową czekała zamówiona dla nas taksówka. Myślę, że każdy hotel zapewnia transfer z lotniska i na lotnisko. Cena za taksówkę z lotniska do Muscatu wynosi 8 riali. Ważnym elementem wizyty w Omanie jest wynajęcie samochodu, co nie stanowi tutaj żadnego problemu. Trzeba tylko posiadać międzynarodowe prawo jazdy – o takim wymogu piszą w wielu informatorach. W hotelach mówią, że wystarczy narodowe prawo jazdy, ale nie wiem co na to tutejsza policja (R.O.P.). Do wyboru mamy różne typy samochodów – od osobowych po terenowe. Wszystko zależy od zasobności kieszeni i celu wyprawy. Na pustynię i do wadi potrzebny jest samochód terenowy z napędem na 4 koła, w inne miejsca wystarczy samochód osobowy. My wypożyczyliśmy Toyotę Yaris 5-drzwiową, automat z klimatyzacją za jedyne 8 riali za dobę. Dlaczego trzeba wypożyczyć samochód ? Ponieważ biura turystyczne żądają wysokich opłat. Np. kurs do Nizwy kosztuje 160 dolarów, tj. około 80 riali. Ja pojechałem za 12 riali (samochód 8 riali za dzień + 4 riale pełny bak benzyny). Po drugie benzyna jest tak tania – 0,120 riala (to około 20 centów), że szkoda komuś nabijać kabzę. Po trzecie Muscat jest bardzo rozległy i korzystanie z taksówek jest niekorzystne. Dojechanie do plaży czy na Corniche, do muzeów, restauracji, na zakupy i do innych atrakcji zżera nasz budżet. A tak po śniadaniu wsiadamy do samochodu i jedziemy do upatrzonego miejsca. Mankamentem Muscatu, jak innych miast na świecie są korki. Jednak szerokie dwupasmowe i trzypasmowe drogi oraz właściwa organizacja ruchu nie dają tak odczuć tego utrapienia. Jak pomyślę o Baku, braku dyscypliny i kultury jazdy oraz samowoli kierowców dostaję już gęsiej skórki. Za Muscatem korki się kończą. Oświetlone dwupasmowe i jednokierunkowe drogi, gładkie jak kartka papieru doprowadzą każdego podróżnika do upragnionego miejsca w Omanie. O bezpieczeństwo kierowców dbają radary ustawione co 1000 – 2000 metrów. Inny pozytyw tego kraju to niesamowita czystość w porównaniu z Azerbejdżanem. Porządek na ulicach jest porażający, a pachnące na odludziach toalety powodują uśmiech na twarzy, mając w pamięci kible w Szamachy, Qubie i wszystkich innych miejscach Azerbejdżanu. Drugiego dnia zwiedziliśmy Muscat zaczynając od portu jachtowego, Pałacu Sułtana – Al Alam Palace, Mirani i Jalali Fort (niestety oglądać można tylko z zewnątrz, ponieważ ulokowana jest tam ochrona sułtana. Dalej Old Muttrah Souk – sympatyczny i pełen towarów bazar omański. Trzeci dzień – to droga do Nizwy, a potem do Bahli, Jabrin i Al Hamra. Atrakcją były tam meczety i forty portugalskie z XVI i XVII wieku oraz bazary. Misfah to oddzielna historia - krajobrazowo i historycznie – miasto w górach, zbudowane na kamieniu i z kamienia wśród bajkowych palm. Ach!!! Czwarty dzień poświęciliśmy na Sultan Qaboos Grand Mosque. Niesamowity majstersztyk, przepych i kunszt dorównujący meczetom w Isfahanie. Po prostu cacko, brylancik. Niedaleki meczet z minaretem z zegarem, a potem plaża przy hotelu Intercontinental. Spacer dwugodzinny do zachodu słońca stąpając stopami w czystej zatoce omańskiej w pełni nas zrelaksował. W Azerbejdżanie miałbym brudne stopy od ropy albo wszedłbym w jakieś krowie łajno. Piąty dzień to dalsza podróż szlakiem portugalskich fortów i górskich widoków. Barka, Nakhl, Al Rustaq, Al Hazm pozostaną w pamięci. Oman jest bajeczny i magiczny. To istny raj na ziemi. To niesamowite miejsce, którego dotychczas jeszcze nie widziałem. A few details of the arrival. Obtaining a visa at the airport in Muscat is no problem. When you enter the hall of the airport, we went straight to the point of exchange money and payment of fees for visa. Better not mention once more money, because the exchange rate is unfavorable at the airport. Tourist visa costs 6 riyals. After the fees, went to the passport control, where the border guards only once issued a visa valid for 30 days. Despite the large number of people all went smoothly and the staff was very friendly and nice. I read earlier on the Internet that the waiting time for visas is tragic. We may had the good fortune that landed a plane and stood in the queue as a third. After receiving the visa went to the baggage hall, where we waited for our luggage already downloaded from the tape. Even the last inspection of baggage and our ordered taxi was waiting before airport waiting hall. I think every hotel provides a shuttle from the airport and at the airport. The price for a taxi from the airport to Muscat is 8 riyals. An important part of his visit to Oman is to rent a car, what is not problem here. You just need to have an international driver's license - a requirement that they write in a number of newsletters. The hotels say they need the national driving license, but I do not know what to say the local police (ROP). We can choose different types of vehicles - from passenger after the field. Everything depends on the affluence of his pocket and purpose of the expedition. The desert and the wadis need a courtesy car with 4 wheel drive, in other places just a car. My rented Toyota Yaris 5-door, automatic with air conditioning for only 8 riyals per day. Why should I hire a car? Since travel agencies are demanding high fees. For example, to Nizwa course costs about $ 160, it is about 80 riyals. I drove for 12 riyals (car 8 riyals per day + 4 Riale full tank of gasoline). Second, gasoline is so cheap - 0.120 rial (about 20 cents) that we don't have to pay of someone. Thirdly, Muscat is a very extensive and the use of taxis is unfavorable. To get to the beach or on the Corniche, museums, restaurants, shopping and other attractions eats our budget. And so after breakfast we get into the car and drive to direct place. Muscat shortcoming as other cities in the world are traffic jams. However, a wide two-lane road and tri-band and proper traffic management can not just feel this affliction. As I think of Baku, the lack of discipline and culture of lawlessness drivers license and I get goose bumps already. The plugs Muscat end. Lit two-lane and one-way road, smooth as a piece of paper will lead to the desired travel every place in Oman. The safety of drivers care radars set at 1000 - 2000 meters. Another positive of this country is an incredible purity in comparison with Azerbaijan. The order on the streets is shocking, and smelling the toilets cause a smile on his face, recalling the lavatory in Szamachy, Quba and all other places in Azerbaijan. On the second day we visited Muscat starting from the Marina Port, the Sultan's Palace - Al Alam Palace, Mirani and Jalali Fort (unfortunately you can only watch from the outside, because it is located there to protect the Sultan). Next Muttrah Souk Old - nice and full of Omani goods bazaar. Third day - this is the way to Nizwa, and then to Bahli, Jabrin and Al Hamra. Attraction was there, mosques and forts of the Portuguese of the sixteenth and seventeenth centuries, and bazaars. Misfah is a separate story - scenic and historically - a town in the mountains, built on a rock and a stone among the fabulous palm trees. Ah! The fourth day we spent at Sultan Qaboos Grand Mosque. Incredible masterpiece, luxury and craftsmanship equal to those of mosques in Isfahan. Simply a gem, a diamond. Nearby the mosque with a minaret with a clock, then beach at the Intercontinental Hotel. Walk two hours to sunset stepping foot in the clear Gulf of Oman that fully relaxed us. In Azerbaijan I had dirty feet of oil enter the factory or in some cow dung. The fifth day is the onward journey of Portuguese forts trail and mountain views. Barka, Nakhla, Al Rustaq, Al Hazm will remain in memory. Oman is a fabulous and magical. It is a veritable paradise on earth. It's an amazing place you have not seen yet.